-Damon- krzyknąłem, wołając przyjaciela
-Co tak wrzeszczysz z samego rana stary ? Nawet wampiry potrzebują snu- zażartował
-Dziś będziemy śledzić Marcela, aż doprowadzi nas do tej małej.. wiedźmy !
-Dobra, niech Ci będzie - wywrócił oczami i poszedł się przebrać.
Moim wołaniem Damona, obudziłem chyba każdego, zaraz usłyszałem schodzącą Hayley a za nią Care.
-Musisz tak krzyczeć ?- powiedziała zezłoszczona Hayley
-Widocznie muszę , skoro to robię mały wilczku.
Spojrzała na mnie, wywróciła oczami i weszła do kuchni..
-Nik
-Cara
-Kiedy ja i Damon wyjdziemy..
-Popilnuje Hayley, tak wiem , nie musisz mi ciągle rozkazywać.. chyba wiesz, że tego nie lubię Nik- powiedziała, udając się do łazienki
-Damon !- krzyknęła rozbawiona - Przestraszyłeś mnie
-Nie mów tak głośno , bo Twój brat urwie mi głowę !- Powiedział uśmiechając się do Cary wychodząc z łazienki
Ja i Damon udaliśmy się na poszukiwanie Marcela i śledzenie go , aż doprowadzi nas do małej wiedźmy. Nasza wędrówka, trwała godzinami.
Dzisiejsze warunki pogodowe też nie były najlepsze. Silny wiatr, deszcz...W głowie miałem mętlik.. Czy dobrze, że pozwalam Hayley żyć?
Czy nie za wcześnie moja siostra pojawiła się w domu ? Jednak moje rozmyślania przerwał Marcel. Wreszcie wszedł.. do Kościoła. Czy wampiry chodzą do Kościoła ? Na pewno nie.
Poprosiłem Damona, aby zajął rozmową Marcela kiedy wyjdzie z Kościoła. Sam natomiast wszedłem do środka.Wytężyłem moje zmysły.. strych..Pojawiłem się przed drzwiami w wampirzym tempie
i zapukałem.
-Czego zapomniałeś Mar..- Davina nie dokończyła zdania widząc mnie demaskującego jej kryjówkę
-Witaj Davina - powiedziałem uśmiechając się
-Czego chcesz ?- Powiedziała mierząc mnie wzrokiem
-Nie zaprosisz mnie do środka ? Chciałem porozmawiać o Twojej mocy, o Marcelu..- Wypowiadając te słowa Davina zrzuciła mnie z schodów.
Potem usłyszałem trzaskające drzwi.Pojechałem do domu by powiedzieć o tym Carze
-Cara ! Cara !
-Słucham Nik ? Dostałeś lekko w kość ?
-Cóż, jak widać wszytko wiesz. Musisz ją stamtąd wydostać coraz więcej czarownic ginie.. Marcel wykorzystuje ją do zdobycia całkowitej kontroli nad miastem.. Podczas naszej rozmowy rozległ się dźwięk
telefonu.
-Marcel cóż za miła niespodzianka
-Byłeś u Daviny ? Skąd wiedziałeś ?- krzyczał rozgniewany
-Widzisz Marcellus, przede mną nie da się niczego ukryć
-Przede mną też za wiele nie ukryjesz.. Myślisz, że nie wiem ? Damon, oj biedny Twój przyjaciel.. co teraz mam z nim zrobić ? Trzymam w jego ciele drewniany kołek, chwila nie uwagi i może być w sercu.
-Czego chcesz Marcel ?
-Przyjdziesz i obiecasz, że nigdy więcej nie zbliżysz się do Daviny, a nie zginie Twój przyjaciel, czekam u mnie na dziedzińcu - powiedział rozłączając się
Wtedy Cara powiedziała zdecydowanie :
-Ja pójdę, uratuje Damona, a Ty nie złożysz jakiejś durnej obietnicy.
-Dobra.. - powiedziałem kręcąc głową
Cara założyła czarną pelerynę z olbrzymim kapturem, zakrywającym większość jej twarzy. Wykonała zaklęcie namierzające Marcela:
-Phesmatos tribum nas ex virás sequitas sanguinem,aby mogła dojść i wyszła. Kiedy doszła wyciągnęła ręce do przodu i zaczęła mówić
-dor esmaga a súa cabeza, oprime o seu corpo.
Marcel osunął się na ziemię, wypuszczając Damona. Cara szybko podbiegła, i spontanicznie przytuliła Damona.
Szybko jednak puściła Damona, zdając sobie sprawę z tego co zrobiła.
-Wszystko okay Damon ?
-Tak , dziękuje Cara
-Wynośmy się stąd- powiedziała szybko wychodząc z dzielnicy Marcela
-Jesteśmy cali i zdrowi- powiedział Damon wchodząc o rezydencji
-Cara? Wszystko okay ?- powiedziałem
-Tak Nik, idę się przebrać i porozmawiać z Hayley
Ja i Damon usiedliśmy w salonie, i piliśmy długi czas. Rozmawialiśmy o tym co już zrobimy jak przejmiemy Nowy Orlean. Damon wspomniał też o Caroline, nikt nie ma podobno z nią kontaktu...
Tymczasem Cara rozmawiała z Hayley
-Hej
-Hej Cara- Hayley powiedziała zapraszając Care do pokoju
-Wiem co nie co o Twojej rodzinie, często im pomagałam..
-Jak to ? Ktoś żyje z mojej rodziny ? Proszę powiedz mi..
-Spokojnie..Twoja cała rodzina, została jakby to powiedzieć przeklęta.. Marcel rzucił klątwę. Ludzie z Twojego rodu podczas pełni są ludźmi , pozostały czas mają postać wilka.
-Jak to ? Dlaczego ?
-Marcel, chce w NO tylko wampirów, wampiry i wilkołaki zawsze byli wrogami. Nawet wiem gdzie niektórzy są z Twojego rodu.
-Mogłabyś mnie zaprowadzić do nich ? Proszę..
-To nie takie proste, ale postaram się.
-Dziękuje, na początku miałam Cię za okropną sukę, przepraszam Cię Cara.
-Taka tez jestem, ale ostatnio coś dziwnego się ze mną dzieje.Niech to będzie nasza tajemnicą, okay ?
-Dobrze- Hayley uśmiechnęła się
-Dobranoc Hayley
-Dobranoc Cara
Rano obudził mnie głośny dzwonek telefonu:
-Klaus, coś Ty zrobił ? Kim jest ta dziewczyna ?Co ona mi do cholery zrobiła ?
-Marcellus, jak miło z Twojej strony , że mnie budzisz.
-Przestań !
-Zacząłeś się mi przeciwstawiać, to masz za swoje. Nie będę się stosował do Twoich durnych zasad.- powiedziałem stanowczo
-Zobaczymy czy będziesz taki pewny siebie, jak Ci powiem, że mam Twoją lalunię z Mistic Falls
-Caroline..- szepnąłem rozłączając się
Szybko pobiegłem do pokoju Cary :
-Mamy robotę, wstań proszę Cię.
Jak się podoba nowy rozdział ?
Macie jakieś zastrzeżenia, pomysły ? :)
Pozdrawiam :)
Hah, jestem na twoim blogu po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się, chociaż mam małe zastrzeżenia.
Rozdział fajny :D
Pozdrawiam i życzę weny.
Raven.
Zapraszam na mojego nowego bloga.
http://there-is-nothing-to-lose-just-died.blogspot.com/
Dziękuje :)
UsuńNa pewno zajrzę na Twojego bloga :)
+ Zapraszam na pierwszy rozdział :)
UsuńAaaaaa w końcu pojawi się Caroline! ;D Klaus ją uratuje prawda?
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie zachowanie Cary względem Damona. Będzie coś z tego? Mam nadzieję, że tak:)
Nie mogę się doczekać nowego rozdziału.
Pozdrawiam :*
Klaus na pewno zrobi wszystko, żeby Caroline była bezpieczna :)
UsuńAaaaaa Caroline !!! W końcu !!!! YEP ! JESTEM HAPPY !! Kiedy kolejny nn? Życzę weny, i pozdrawiam :* ! A to mój blog jeśli chciała byś poczytać :) http://oczami-klaroline.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńPostaram się za tydzień dodać nowy :)
Na bloga, na pewno wejdę :)
O jejku uwielbiam opowiadania o wampirach *-*
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam działy w jeden dzień - nie było ich za wiele, więc nie miałam problemu :) Cieszę się, że przypadkiem tutaj wpadłam i postanowiłam przeczytać. Mieli układ a teraz tak nagle to wszystko się rozwaliło? W sensie, że tacy przyjaciele ale jeden drugiemu chyba tak na prawdę chce uprzykrzyć życie. Ach w poprzednich działach te morderstwa były cudowne. Komiczne było to. że z powodu napadu furii wyrzucił przez okno? Tak, chyba dobrze pamiętam.. Em swój obiadek, posiłek - czy co on tam chciał zjeść :D
Hahah a siostra zasztyletowana w trumnie? O rany, PSYCHOPATH *-* .
Mimo że są tutaj morderstwa, spijanie krwi to i tak są sytuacje na prawdę komiczne ! :)
Ach czekam na kolejny dział, pozdrawiam i życzę weny.
Zapraszam również do siebie;
One Direction to nie zespół - to ludzie pozbawieni uczuć, bezlitośni, brutalni. Czy ktoś ich oswobodzi? Czy jedna malutka kruszynka poradzi sobie z hołotą? W jakich okolicznościach się poznają? Porwanie? Napad? Morderstwo? Już wkrótce pojawi się prolog.
http://remeber-who-you-are.blogspot.com
Dziękuje za tak pozytywny i miły komentarz ! :))
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć, że komuś się podoba to co piszę :)
Hej Girll.. No więc... Bardzo nie dawno, a mianowicie jakieś 30 minut temu wpadłam przez kompletny przypadek na tegoo wspaniałego bloga(mam przez to kompleksy). Ymm więc tak.. Na początku wydawało mi się to takie hmm.. nierealne.. ??. Ok.. Sama nie wiem co pisze, ale chyba ... nomm mniejsza z tym.. Ważne, że już w pierwszym rozdziale, przekonałam się, że jest to genialny blog, którego na pewno będę czytała do końca..
OdpowiedzUsuńAha ii jeszcze, niech Klaus odsztyletuje bekah i uratuje Caroline i będzie z nią i będzie więcej Elijah, ok??. ;). Hihihihihihihhhihihihihi, było byyy supper. <3. No wieęc śmiało mogę już powiedzieć, że kocham twojego bloga, ale nakopie Ci do dupy, jeżeli nie dodasz rozdziału do jutro.. Rozumiesz??.
+ No i tak jeszcze całkiem z innej beczki, zapraszam Cię do siebie. Piszę o Klaroline, ale nie tylko, mam 3 blogi.. Jak zaglądniesz to się dowiesz. Mam nadzieję, że napiszesz szczerze co myślisz o blogu ;)..
http://klausus12346.blogspot.com/2013/04/rozdzia-1.html ( mam już 20 rozdziałów.. )
KOOOOOOCHAAAAAAM TWOOOJEGO BLOga..
O jej, dziękuje Ci bardzo :)
OdpowiedzUsuńRozdziały dodaje najczęściej w weekendy :)
Bloga odwiedzę tylko jak znajdę czas :)