-Wiem ! Już wiem co zrobię - powiedziałem kiwając z uśmiechem
-Zamieniam się w słuch przyjacielu- odparł Damon
-Cara ! Musimy ją jak najszybciej tu wprowadzić. Przepisze na nią moją posiadłość, ona nie jest wampirem, więc Elijah będzie musiał zostać zaproszony, żeby wejść.
-Gratulacje ! Wybacz,ale idę się "pojednać" z naszym wrogiem !
Podczas kiedy Damon wyszedł w poszukiwaniu Marcela, ja zadzwoniłem do Cary.
-Weź swoje wszystkie rzeczy i przyjdź za godzinę na bagna. To już dziś !
-Boję się Klaus.. Tyle lat nie wychodziłam dalej niż bagna..
-Ochronie Cię, Cara obiecuje ! - powiedziałem spokojnym głosem rozłączając się
-Kogo ochronisz Klaus ?- zapytała Hayley
Przybliżyłem się do niej w wampirzym tempie, pochyliłem się i powiedziałem szeptem:
-Kogoś kto będzie chronił Ciebie mały wilczku
-Świetnie- odpowiedziała i udała się do swojego pokoju
Poszedłem do mojej pracowni, zacząłem przeglądać moje obrazy, natknąłem się na portret.. portret Caroline. Uświadomiłem sobie jak bardzo za nią tęsknie..Łza zakręciła mi się w oku..
Nie dając ponieść się emocją szybko zakończyłem rozmyślania, zadzwoniłem do Damona, by przyszedł pilnować Hayley.. Przyjaciel pojawił się w ciągu dziesięciu minut.
-Strażnik Damon wrócił - powiedział rozbawiony wampir
Udałem się do auta i pojechałem na bagna.
-Nik ! Wreszcie , myślałam, że już nie przyjedziesz !- Cara rzuciła mi gniewne spojrzenie
-Wsiadaj do auta - odpowiedziałem w szczerym uśmiechu
W aucie panowała cisza, Cara zachwycała się widokami, których nie widziała wieki..
-Jesteśmy na miejscu
Wypakowałem mały bagaż Cary.. Zaprowadziłem ją do mojej rezydencji
-Witaj Cara- powiedział Damon całując ją w rękę
-Witaj..
-Damon, jestem Damon - powiedział pewny siebie
-A więc, witaj Damonie- Cara odpowiedziała w półuśmiechu..
Cara od razu poszła na górę, wyczuła Hayley..
-Witaj Hayley- powiedziała pewna siebie
-A Ty kim do cholery jesteś ?
Cara zbliżyła się do niej, siłą jaką ma w sobie, dosłownie magią uniosła jej ciało ku górze..
-Jestem Cara, będę Cię chronić więc postaraj się być dla mnie miła..- powiedziała puszczając jej ciało na ziemię
-Jestem w ciąży ! Nie możesz mnie tak traktować !
-Owszem Hayley mogę, uwierz Klausowi nie zależy na tym jak będziesz traktowana, ważne jest to, byś przeżyła.
-Przepraszam...- powiedziała spuszczając wzrok wilczyca
Wszedłem i z uśmiechem zapytałem:
-Poznałyście się już dziewczyny ?
-Wystarczająco- powiedziała Cara
Kiedy moja siostra meblowała swój pokój, rozpakowywała się, ja i Damon ucięliśmy krótką pogawędkę..
-Spotkałem dziś Marcela, wydaje mi się , że zdobył trochę zaufania do mnie..- powiedział Damon
-Tym razem, ja zamieniam się w słuch- powiedziałem zaciekawiony
-Marcel powiedział mi o Davinie.. Powiedział, że do miasta wprowadzi się ktoś bardzo potężny, Davina wyczuła zagrożenie.. Ale nie może tej osoby narysować- powiedział przewracając oczami
-To Cara - zaśmiałem się
-Jak to ?
-Cara jest najpotężniejszą czarownicą zaraz po mojej zmarłej matce. Pewnie Cara jest zbyt silna, żeby Davina mogła ją narysować.
-Jeszcze nie wiem , gdzie on ją trzyma , ale dowiem się.
-Świetnie- powiedziałem nalewając burbona dla mnie i mojego towarzysza
-Cara !- krzyknąłem
-Słucham ? - powiedziała szybko zjawiając się na dole
-Popilnujesz Hayley ? Chciałem udać się z Damonem na małe polowanie- powiedziałem uśmiechając się
-Oczywiście, ale przypomnij mi, mam ją chronić a nie zabić tak ?
-Jeżeli twierdzisz, że to dziecko będzie najwspanialszą rzeczą jaka mnie spotka to postaraj się jej chronić.
-Żartowałam Nik ! Po prostu nasze pierwsze spotkanie nie było najlepsze..
Kiedy Cara poszła na górę, ja i Damon wyruszyliśmy na "łowy"
-Ta Twoja siostra ma charakterek - powiedział mój przyjaciel
-Damon, czy Cara zrobiła na Tobie jakieś dziwnie super wrażenie ?
-Nie.. ja tylko mówię
-To nie mów- uciszyłem go
- Myślę, że ona mogłaby być moją kolacją- powiedział Damon wskazując palcem na średniego wzrostu szatynkę
-A ja wolę tą- pokazując Damonowi niską dziewczynę
Przybliżyliśmy się do swych ofiar w wampirzym tempie.. Tym razem chcieliśmy się zabawić, posłuchać trochę tego "Błagam, zostaw mnie, proszę nie rób mi krzywdy" i wgryźliśmy się w ich szyje bez hipnotyzowania. Krzyk mojej ofiary był nie do zniesienia, więc kiedy czułem się nasycony, skręciłem jej kark.. Damon wysuszył średniego wzrostu szatynkę z krwi i zaczęliśmy wracać do domu.
W tym samym czasie Cara próbowała pojednać się z Hayley..
-Przyniosłam Ci sok Hayley
-Dziękuje, wiesz co mam pytanie- powiedziała Hayley
-Słucham?
-Kim Ty jesteś ? Jesteś czarownicą, prawda ?
-Tak prawda, ale to nie koniec..Kiedyś Ci powiem więcej, o ile będziesz grzeczna- Cara powiedziała unosząc brwi
-Dziwne.. Bardzo mi przypominasz Klausa..
Cara uśmiechła się i powiedziała
-Za czym tu przyjechałaś Hayley, oprócz tego, że poinformować Nika o dziecku
-Szukam mojej rodziny.. Słaba historia..- Hayley powiedziała odwracając się
Cara zauważyła jej znamię i podeszła
-Skąd to masz mały wilczku ?
Hayley szybko zakryła znamię i powiedziała jąkając się
-yy nie wiem.. mam to od urodzenia
Cara pokręciła głową i powiedziała
-Dobranoc Hayley, jutro czeka Cie dzień pełen wrażeń..
Mam nadzieję, że się podoba :)
Dla wszystkich fanów Klaroline polecam filmik, który znalazłam przypadkowo na YT :)
http://www.youtube.com/watch?v=p_0Nlzf5wLI
Jest cudowny :)
Czytasz = Komentujesz !
Rozdział bardzo mi się spodobał. Cara ma charakterek taki jak Klaus i bardzo się z tego powodu cieszę. Mam taką małą nadzieję, że jednak siostra Klausa zrobiła wrażenie na Damonie. Mogliby być fajną parą. Takie tam moje wymysły ;P
OdpowiedzUsuńCo do filmiku baaaaardzo mi się spodobał.
Czekam na nowy rozdział i pozdrawiam :*
Świetne, bardzo mi się podoba! Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po-prostu-tylko-ja.blogspot.com